Tak kiedyś powiedział mój znajomy. Potem długo to rozważałam i do teraz zostało ze mną przekonanie, że tak jest.
Nawet cierpienie jest po coś. Cierpienie fizyczne podobno
postrzegane jest przez ludzi jako mniej dokuczliwe od duchowego. Jak ciało
boli, to można je znieczulić dostępnymi substancjami chemicznymi. Ale jak Ci
źle na duszy, to masz wrażenie braku wyjścia z sytuacji, braku możliwości
ucieczki dokądkolwiek. Być może nawet czujesz się jak w matni.
Radość i przyjemność też jest po coś. Zdaje się, że większości z nas przydarza się tak rzadko, jak cierpienie.
Natomiast najczęściej doświadczamy znudzenia, powszedniości, bylejakości, ale żeby to zauważyć, to trzeba się zatrzymać, następnie poczuć, przemyśleć, zapytać siebie.Tak jak urlop, jest po to, żeby wypocząć, to śmierć jest po
to, żeby coś skończyć i coś nowego zacząć. Ósemki (zęby mądrości) też są po
coś, ale jeszcze człowiek nie dowiedział się po co, dlatego chętnie je wyrywa.
Podobnie było kiedyś z migdałkami, które masowo wycinano dzieciom, bo człowiek
myślał, że są niepotrzebne.
A przyjemność jest po to, żeby dowiedzieć się, jak może być
nam wspaniale w czasie bez cierpienia. A cierpienie jest po to, żeby docenić
przyjemność, jak już nam się przydarzy.
Ciało boli, bo daje nam sygnał, żeby zacząć coś robić
inaczej niż dotychczas, albo żeby przestać coś robić. Niestety człowiek
współczesny stracił instynkt i nie rozumie tych sygnałów. Człowiek szczyci się
postępem cywilizacyjnym, ale paradoksalnie staje się coraz głupszy, bo nie
potrafi pomóc samemu sobie. Oczekuje, że maszyny, które stworzył, załatwią za
niego problem. Niestety płonne to nadzieje.
Logika ludzkiego myślenia też jest błędna. Człowiek sądzi,
że na przyjemność trzeba sobie zasłużyć i na cierpienie też można sobie
zasłużyć. Ale te każdemu mogą się przydarzyć bez względu na dokonane zasługi
lub ich brak. Natura nie zna rankingów. Życie to nie olimpiada, jednakże
człowiek ciągle odlicza od pierwszego do ostatniego i ubiera w te ramy wszystko
i każdego.
W momentach refleksji możesz dowiedzieć się czegoś o sobie i
odkryć po co Ci jest w życiu to, co Ci się przydarza. Tak jest z chorobą,
stratą, żałobą, radością, przyjemnością, bólem, niewygodą, lękami itd. To
wszystko jest po coś. Przemyśl. Być może odkryjesz nowy wspaniały świat.
Podobno można pięknie żyć.