wstep

Od 13. roku życia codziennie ćwiczę. Zaczynałam od prostych ćwiczeń w pokoju na dywanie i chodzenia po schodach z i na 9 piętro. Następnie biegałam, pływałam, jeździłam na rowerze, na nartach, na snowboardzie, pływałam na windsurfingu, grałam w tenisa. Po czterdziestce zaczęłam regularnie ćwiczyć w klubie fitness. Przetestowałam na sobie wszystkie diety, posty też. Doświadczając na sobie zrozumiałam, że każdy z nas jest inny – to co dla mnie jest skuteczne i dobre w danym momencie życia, innym może nie służyć. Fitness nadaje sens mojemu życiu i generuje poczucie szczęścia bez zewnętrznych powodów. Chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, aby zainspirować innych do bycia fit.

piątek, 8 sierpnia 2025

Wieczne nienasycenie

To nie będzie rozprawa filozoficzna, lecz post o zaburzeniu odczucia nasycenia jedzeniem.

Długoletnie złe żywienie zaburza naturalne procesy ludzkiego organizmu. Dziecko rodzi się z ustawieniami fabrycznymi, które natura dała. Następnie te ustawienia są przez człowieka stopniowo zmieniane, co prowadzi do destabilizacji układu, jakim jest organizm ciała ludzkiego.

Naturalna regulacja głodu i sytości jest niszczona przez spożywanie wysoko przetworzonego jedzenia, wysokowęglowodanowego, tzw. wyrobów garmażeryjnych, które obecnie cały świat nazywa fastfoodem. Te bieda-żarcie, które kiedyś człowiek wynalazł na czas niedoborów normalnego jedzenia, obecnie stało się ‘chlebem powszednim’.

Nie tylko w Polsce, ale też na świecie daniem codziennym stała się pizza, frytki, buła z kawałkiem mięsa i słodycze.

Idziesz do drogiej restauracji i zamawiasz pizzę, zamiast wziąć wysokiej jakości mięso, pysznie przyrządzone. Ale Ty wolisz pszenny placek i kilkoma dodatkami, za który zapłacisz tyle co za pożywnego kotleta i jeszcze jesteś przekonany, że ta pizza jest wykwintna, bo ciasto jest wspaniale wypieczone w glinianym piecu. Świat zwariował – ludziom pomieszały się priorytety, m.in. od długoletniego spożywania gównianego żarcia i głębokich niedoborów mikro i makroskładników. Od takiego stylu żywienia zaczyna się zaburzenie łaknienia.

Współczesny człowiek rzadko kiedy czuje prawdziwy głód. Raczej czuje chęć na zjedzenie czegoś, ma ochotę na przekąskę. Generalnie ma ochotę stale coś jeść, przeżuwać, popijać. Ale jak się zatrzyma i zastanowi co czuje, to okaże się, że nigdy nie czuje nasycenia. Być może nawet nie wie jak to jest czuć nasycenie, jak to jest czuć, że już nie masz ochoty dalej jeść tych wszystkich otaczających go pyszności. Być może sam nie wie co czuje. Jak się zastanowi, to zapewne dostrzeże niepokój, niewygodę, niepełność, brak integralności ciała z umysłem, jakiś metafizyczny brak, który nawet nie wiadomi kiedy się zaczął i czy kiedykolwiek skończy się. Dlatego woli się nie zastanawiać.

Poczucie sytości, to jeden z przejawów luksusu. Tak samo jak zdrowe niebolące ciało, spokój umysłu, głęboki, nieprzerwany sen w nocy, posiadanie energii, mocy do codziennego działania, odczuwanie ochoty na świadome przeżycie nowego, z zapałem i ciekawością, która stale się odradza. To jest luksus. Ale mało kto jego doświadcza, dlatego ludzie szukają substytutów, np. pięknych ubrań, drogich samochodów, domów, otaczają się pięknymi przedmiotami i dużo podróżują aby uciec od niewygody swojego ciała i umysłu. Niestety to nie pomaga i ostatecznie człowiek pozostaje z poczuciem braku, niedostatku, nienasycenia.