wstep

Od 13. roku życia codziennie ćwiczę. Zaczynałam od prostych ćwiczeń w pokoju na dywanie i chodzenia po schodach z i na 9 piętro. Następnie biegałam, pływałam, jeździłam na rowerze, na nartach, na snowboardzie, pływałam na windsurfingu, grałam w tenisa. Po czterdziestce zaczęłam regularnie ćwiczyć w klubie fitness. Przetestowałam na sobie wszystkie diety, posty też. Doświadczając na sobie zrozumiałam, że każdy z nas jest inny – to co dla mnie jest skuteczne i dobre w danym momencie życia, innym może nie służyć. Fitness nadaje sens mojemu życiu i generuje poczucie szczęścia bez zewnętrznych powodów. Chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, aby zainspirować innych do bycia fit.

piątek, 11 lipca 2025

To nie jest kraj dla niezależnie myślących ludzi

Czy zauważasz, że oryginalne, niebanalne i zarazem nie łatwe do osiągnięcia cele, stawiane sobie wyzwania, zadania są nieprzychylnie oceniane przez innych? Nie chodzi mi tutaj o nowy tatuaż, albo skok ze spadochronem.

Wyrażane odmienne, kontrowersyjne, przełomowe stwierdzenia, opinie spotykają się z oburzeniem innych. Krytyczne myślenie, podważanie zdania autorytetów i zadawanie im pytań, niezgoda na postępowanie według utartych schematów, stereotypów budzi niepokój w otoczeniu.

Czy ośmieliłeś/aś się pięknie i radośnie żyć? Jeśli tak, to czy spotkałeś/aś się z krytyką innych? Być może także z próbą wmówienia Ci, że źle robisz, że nie wypada, że szkodzisz otoczeniu, że tak nie wolno.

Ludzie śpiący nie lubią obudzonych mentalnie i będą tych ostatnich zwalczać po to, żeby sobie udowodnić, że swojego życia wcale nie zmarnowali na znoju, smucie i działaniu pod dyktando innych.

Pięknych wnętrzem ludzi, niezależnych, wolnych nie lubią ci zniewoleni. Zadziwiające jest to, że gro osób chce być zarządzane przez innych, chce działać pod dyktando innych, obawia się swobody działania i decydowania, bo to oznacza wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny. Ludzie wolą bezpieczeństwo od swobody, a decyzje to chcą podejmować co najwyżej wybierając rodzaj piwa w hipermarkecie.

Powiedz innym, że uwielbiasz swoje życie i że cieszysz się z tego co masz. Powiedz innym, że kochasz siebie, że uwielbiasz swój dom, że podziwiasz samego/samą siebie, a będą Cię przekonywać, że jesteś w błędzie i że kara za grzech pychy niedługo Cię spotka. Obawiasz się tego?

Korporacje chcą, żebyś był nieszczęśliwy, bo wtedy kupujesz więcej.

Lekarze nie chcą, żebyś był zdrowy, bo wtedy na Tobie nie zarobią.

Rządy nie chcą, żebyś myślał niezależne, bo będzie trudno Tobą sterować.

A Ty czy masz odwagę chodzić swoimi drogami, bez względu na sugestie otoczenia? Czy masz odwagę wyrażać swoje zdanie bez obaw bycia potępionym, shejtowanym? A może wolisz dla świętego spokoju przemilczeć, będąc przekonanym/ą, że to, co masz w głowie pozostanie Twoje i niezmienne?