wstep

Od 13. roku życia codziennie ćwiczę. Zaczynałam od prostych ćwiczeń w pokoju na dywanie i chodzenia po schodach z i na 9 piętro. Następnie biegałam, pływałam, jeździłam na rowerze, na nartach, na snowboardzie, pływałam na windsurfingu, grałam w tenisa. Po czterdziestce zaczęłam regularnie ćwiczyć w klubie fitness. Przetestowałam na sobie wszystkie diety, posty też. Doświadczając na sobie zrozumiałam, że każdy z nas jest inny – to co dla mnie jest skuteczne i dobre w danym momencie życia, innym może nie służyć. Fitness nadaje sens mojemu życiu i generuje poczucie szczęścia bez zewnętrznych powodów. Chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, aby zainspirować innych do bycia fit.

piątek, 25 lipca 2025

Długotrwałe poszczenie zmienia mentalność człowieka

Poszczenie czyli ograniczanie substancji odżywczych niezbędnych człowiekowi do regeneracji i funkcjonowania ciała. Długotrwałość jest pojęciem względnym jednakże stawiam tezę, że poszczenie latami, około 10 lat i więcej wprowadzi zmiany w mentalności człowieka w obszarze zwiększenia jego lękliwości, niepokoju, nadpobudliwości, poczucia przymusu, braku alternatywnych rozwiązań danej sytuacji. Być może osoba wygłodzona poczuje, że jest w matni, ograniczona przez siłę, której nie umie określić. Ma ogólne poczucie wyczerpania możliwości, limitowania granicami, których nie da się przekroczyć, niepokojącej skończoności świata, braku miejsca, do którego można byłoby uciec od otaczającego znoju.

Długotrwałe poszczenie wpływa na mental, bo stopniowo wyniszcza organizm. Tę stopniowość wyniszczania organizmu i pojawianie się niedomagań, dolegliwości z powodu niedożywienia przedstawia (ale zdaje się, że nie było to jego celem) Mahatma Gandhi w swojej książce „Autobiografia – dzieje moich poszukiwań prawdy”. Po przeczytaniu tej książki można nabrać sporych wątpliwości co do rozumności człowieka. Gandhi z premedytacją przez większość swojego życia pościł i śmiem twierdzić, że nie wyszło mu to na dobre. Każdy jest kowalem własnego losu, dlatego wielu go naśladuje. W tym szaleństwie dobrowolności kierowania swoim życiem warto co jakiś czas się zatrzymać i pomyśleć i/lub poczuć, w którą stronę dalej powinienem/powinnam podążać.

Zdaje się, że raczej zwierzęta nieludzkie są mądrzejsze od nas, bo działają instynktownie – jedzą wtedy, gdy potrzebują i to, co zgodne z ich naturą. Natomiast człowiek świadomie może powstrzymać się od przyjmowania pokarmów i płynów, wbrew odczuwalnym potrzebom biologicznym swojego ciała. My, ludzie uważamy, że posiadając świadomość jesteśmy lepsi od innych zwierzą, że niby jest jakiś ranking, w którym stoimy na pierwszym miejscu, do którego (nigdy?) nie dotrą inni przedstawiciele królestwa zwierząt. Ciekawe dlaczego człowiek nie prowadzi badań i modyfikacji genetycznych na zwierzętach w kierunku wzniecenia w nich świadomości. A może zwierzęta mają świadomość?

Ciało ludzkie ma zdolność ciągłego zmierzania do stanu homeostazy, czyli optymalnej równowagi funkcjonowaniu tego skomplikowanego układu. Każdy przyjęty przez osobnika składnik jedzenia czy picia zostanie przez machinę jego wnętrza cielesnego wykorzystany i odpowiednio przetworzony. W przypadku nadmiaru szkodliwych pokarmów, albo niedoboru jakichkolwiek, organizm uruchamia procesy obronne, które ludzie nazywają chorobami. To jest paradoks, że to co uważamy za złe choroby, np. nowotwory, zawały, cukrzyca, miażdżyca, katar, wysypki, ropnie, gorączka itp., jest sygnałem wysyłanym przez nasz organizm, który mało kto właściwie odczytuje. A są to sygnały do zmiany stylu życia, żywienia, opamiętania się w działaniach szkodzących ciału.

O postach dużo aktualnie się mówi, jako metodzie leczenia, oczyszczania ciała i umysłu. Jednakże każde zalecenie ma swój kontekst, a w mediach nie ma czasu na opisywanie szczegółów, odmiennych wariantów i niuansów. Dlatego też warto cały czas wsłuchiwać się w swój organizm i obserwować swoje myśli. Tam są odpowiedzi na pytania o prawidłowość dalszego postępowania. Lekarz nigdy nie udzieli Ci właściwej odpowiedzi, bo tylko Ty przebywasz non stop w bezpośrednim kontakcie ze swoim ciałem i umysłem.

Podsumowując, warto analizować i poddawać w wątpliwość zalecenia medyków, słuchać swoich myśli, obserwować swoje ciało. Jak je popsujesz, to nikt nie da Ci drugiego.