wstep

Od 13. roku życia codziennie ćwiczę. Zaczynałam od prostych ćwiczeń w pokoju na dywanie i chodzenia po schodach z i na 9 piętro. Następnie biegałam, pływałam, jeździłam na rowerze, na nartach, na snowboardzie, pływałam na windsurfingu, grałam w tenisa. Po czterdziestce zaczęłam regularnie ćwiczyć w klubie fitness. Przetestowałam na sobie wszystkie diety, posty też. Doświadczając na sobie zrozumiałam, że każdy z nas jest inny – to co dla mnie jest skuteczne i dobre w danym momencie życia, innym może nie służyć. Fitness nadaje sens mojemu życiu i generuje poczucie szczęścia bez zewnętrznych powodów. Chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, aby zainspirować innych do bycia fit.

poniedziałek, 2 czerwca 2025

Moja recenzja książki pt. „Nigdy nie umieramy. Tajemnice życia po życiu” Matt Fraser

Niepozorny tytuł, ale treść książki jest ujmująca. Pozycja napisana przystępnym językiem, bez udziwnień, dłużyzn i zbędnych opisów. Autor jest medium, czyli osobą potrafiącą nawiązać kontakt z duszami umarłych. Tę umiejętność nazywa szóstym zmysłem, chociaż te pięć, które każdy z nas ma, też są przydatne w komunikacji z duszami.

Autor twierdzi, że reinkarnacja nie istnieje w naszym świecie. Dusza po śmierci człowieka trafia do nieba (albo jakkolwiek inaczej nazwiesz to miejsce) i na zawsze tam pozostaje. Nie ma przypadków wejścia duszy z jednego ciała do drugiego. Dusze są wieczne i dobrze się mają tam, gdzie są. Nie dotyczy ich wymiar czasowy, trwają w bezczasie, bez bólu, znoju i bez wszelkich niedogodności życia ziemskiego. Mogą być w kilku miejscach na raz i wszędzie nas znajdą, jeśli tylko przywołamy je choćby myślami.

Podobno dusze naszych zmarłych bliskich mogą kręcić się wokół nas, np. żeby nam coś przekazać, albo żeby nas przypilnować, chronić. Podobno czasami możemy je wyczuć, np. mając wrażenie, że ktoś z nami jest w pokoju nawet jak jesteśmy tam sami, albo nagle wyczuwając zapach charakterystyczny dla danej zmarłej osoby. Niecodzienne znaki odbierane z otoczenia, np. motyl usiadł na ramieniu, albo słyszymy słowa, które często wypowiadał ktoś zmarły, albo co raz napotykamy na liczby, imię, albo osoby mające cechy charakterystyczne np. dla naszej babci (kolor włosów, kształt ust, sposób poruszania się itp.). Być może ktoś nazwie to przypadkiem, zbiegiem okoliczności, ale być może w taki sposób zmarły chce zwrócić nam na coś uwagę. Poprzez sny dusze też mogą próbować nam coś powiedzieć. Podobno dusze naszych domowych zwierzaków też są wieczne, a niektóre przy nas ciągle trwają.

Po naszej śmierci spotkamy naszych zmarłych bliskich. Podobno po śmierci pozostaną w nas tylko dobre cechy. Bardzo złe dusze istnieją, ale jest ich zdecydowana mniejszość, niektóre z nich ‘naprawiają się’. Po śmierci następuje ‘niebiańska’ przemiana złych duszy w dobre. Te dusze pragną, aby ich żywi bliscy byli szczęśliwi. Możemy prosić je o wsparcie, o ochronę. Te istoty są częścią nas, mają dostęp do energii, która przepływa również przez nas.

Złe dusze emanują złą energią. Rzucenie na kogoś uroku, czy zaklęcia, to narzucenie na kogoś złej energii. Rozwiązaniem jest utrzymywanie pozytywnego myślenia, wyrażanie wdzięczności za to, co mamy, wiara w siebie i w dobro tego świata, które mimo wszystko trwa. Należy uwalniać negatywną energię poprzez mówienie innym o tym, co nas niepokoi, co nam się złego przytrafia, poprzez odpuszczanie, wybaczanie, unikanie toksycznych ludzi i odmawianie im.

Wyznawana za życia wiara, religia, albo jej brak, nie ma żadnego znaczenia. Tam, gdzie po śmierci trafimy nie ma tego, co opisywane jest w tzw. świętych księgach. Nie ma czegoś takiego jak piekło.

Dla zmarłych nie ma znaczenia, czy ich ciała pochowano, spalono, czy ktoś się opiekuje ich grobami itp. Te kwestie mają znaczenie tylko dla żywych, którzy uważają, że w ten sposób oddają część bliskim. Natomiast dusze umarłych wcale tego nie oczekują. Wolą, żeby o nich myśleć, żeby je wspominać – dzięki temu są przywoływane do żywych, jakby ktoś do nich zadzwonił. Również nie ma dla nich znaczenia, co kto zrobi z ich rzeczami – czy je zatrzyma, wyrzuci, czy rozda innym. Ważniejsze są wspomnienia, a nie fizyczne pamiątki po zmarłym.

Podobno umieranie wcale nie jest przerażające. Śmierć to jest kolejny etap naszego istnienia, tyle tylko, że kontynuowane jest bez ciała i przechodzi w wieczność.

Niektóre dzieci i zwierzęta mają zdolności widzenia duszy. Czasami pies wpatruje się w coś, czego my nie widzimy. Dzieci mogą rozmawiać z kimś kogo my nie widzimy.

Tematyka książki nie jest możliwa do zbadania, udowodnienia, jest nie do ogarnięcia dostępnymi metodami nauki, techniki. Być może ktoś wyśmieje. Jednak warto po nią sięgnąć. Nie jest odpychająca, ani żenująca, bo autor nie posługuje się zwrotami magicznymi, nie powołuje się na boga, ani żadne dogmaty religijne. Po prostu opisuje co widział, co mu dusze mówią i jak ta komunikacja się odbywa. Nie ma w książce cienia przesady, egzaltacji, dziecinady. Po prostu przeczytaj.