wstep

Od 13. roku życia codziennie ćwiczę. Zaczynałam od prostych ćwiczeń w pokoju na dywanie i chodzenia po schodach z i na 9 piętro. Następnie biegałam, pływałam, jeździłam na rowerze, na nartach, na snowboardzie, pływałam na windsurfingu, grałam w tenisa. Po czterdziestce zaczęłam regularnie ćwiczyć w klubie fitness. Przetestowałam na sobie wszystkie diety, posty też. Doświadczając na sobie zrozumiałam, że każdy z nas jest inny – to co dla mnie jest skuteczne i dobre w danym momencie życia, innym może nie służyć. Fitness nadaje sens mojemu życiu i generuje poczucie szczęścia bez zewnętrznych powodów. Chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, aby zainspirować innych do bycia fit.

piątek, 6 czerwca 2025

Kokosanki

Poniżej kolejny post z cyklu „szybkie przyrządzanie pożywnego jedzenia”, albo „co jeść, żeby się nasycić i nie myśleć stale o jedzeniu”, albo „jedzenie całkiem inne od tego, co dokoła serwują”.

Na końcu książki Jana Kwaśniewskiego pt. „Dieta optymalna” jest sporo przepisów na potrawy keto. Książka wydana ponad 20 lat temu nadal jest dostępna w sprzedaży, oczywiście także w bibliotekach. Poza tym od czasów lansowania diety optymalnej, narosła w przestrzeni medialnej całkiem pokaźna wiedza o żywieniu ketogenicznym, więc na wyciągnięcie ręki dostępne są przepisy na pożywne jedzenie.

Kokosanki opisane w książce Jana Kwaśniewskiego przetestowałam i śmiem twierdzić, że jest to super pożywne, łatwe i szybkie jedzenie.

Do sporządzenia kokosanek potrzeba 0,5 kg białek jajek, 100 gramów wiórków kokosowych i 0,25 kg masła do smażenia. Białka należy ubić na sztywną pianę, następnie wymieszać z wiórkami. Trochę masła rozpuścić na patelni, na którą należy kłaść łyżką stołową kupki masy. Smażyć należy z obu stron ok. 2-3 minuty pod przykryciem. Masa białkowa wchłania sporo masła, więc trzeba na bieżąco dodawać.

Kokosanki są przepyszne na gorąco, po wystygnięciu również. Są bardzo tłuste, dzięki temu sycące.

Zamiast wiórków kokosowych można dodać do białek coś innego, np. pokrojone na drobne kawałki suszone pomidory, albo oliwki, albo starty żółty ser, albo skruszone orzechy włoskie. Dodanie samej soli do białek i ich usmażenie stworzy coś na kształt słonych ptysiów, które np. można maczać w śmietanie. Opcji dodatków jest sporo – sky is the limit 😉

Ostatnio sama zjadłam wszystkie usmażone kokosanki, zanim przestygły. Pościłam przez kolejną dobę, czując przez ten czas nasycenie. Kokosanki mogą stanowić pożywne jedzenie podczas podróży lub w pracy, gdyż są wygodne w konsumowaniu i transportowaniu.

Polecam.