Autor jest określany nauczycielem życia XX wieku, a swoją karierę rozpoczął od nauczania sztuki publicznego przemawiania.
Według autora książki przygotowanie mowy to zebranie
własnych myśli, pomysłów, przekonań i pragnień. Przygotowanie to zastanowienie
się, rozmyślanie, przypominanie sobie różnych rzeczy, wybieranie tego, co
najbardziej do nas przemawia, a następnie doskonalenie wybranych myśli,
polerowanie ich i układanie w spójną całość, w swoją własną mozaikę. Mówca
powinien upewnić się jakie zagadnienia przykują uwagę słuchaczy i nawiązać do
ich osobistych zainteresowań.
Trzeba coś mieć więcej niż tylko wiedzę na dany temat. W prezentacji tematu powinna być żarliwość. Musisz czuć, że masz coś do powiedzenia, co ludzie powinni usłyszeć. W byciu szczęśliwym nie chodzi o to, by robić to, co się lubi, ale by lubić to, co trzeba robić.
Mowy udane to te, które obfitują w materiał zapasowy, w
mnóstwo informacji dodatkowych, których mówca nie ma czasu wykorzystać. Dzięki
temu nabiera pewności siebie i jest przygotowany do ewentualnych polemik z
publicznością.
Co jest tym, co z miejsca uderza nas w człowieku
wykształconym, co wyróżnia człowieka o ponadprzeciętnym umyśle? Przyczyną
takiego wrażenia jest metodyczność umysłu takiej osoby. Dobroczyńcą ludzkości
jest ten, który wielkie zasady życia przekłada na krótkie z łatwością
zapadające w pamięć zdania. Nie istnieje żaden środek doraźny, po jaki człowiek
by nie sięgnął, który pozwoliłby uniknąć wysiłku myślenia.
Zadbaj o jasność i zrozumiałość przekazu. Kiedy coś mówisz
nie owijaj w bawełnę, lecz wal prosto z mostu. Dziewięciu na dziesięciu
czytelników uzna jasne i przejrzyste stwierdzenia za prawdziwe. Bądź konkretny,
bądź decyzyjny, bądź dokładny. Konkretność sprzyja nie tylko lepszemu
zrozumieniu, ale sprawia, że słowa mówcy wywierają większe wrażenie, wzbudzają
większe zainteresowanie, są bardziej przekonywujące.
Nie jest to jedyna i nie najlepsza książka na temat
wystąpień publicznych. Mnie nie powaliła na kolana, czytałam lepsze. Być może
kiedyś to opracowanie było przełomowe i przyciągało miliony nabywców. Autor
jest znany z napisania innej książki, więc na fali popularności napisał
kolejne, a ludzie z rozpędu kupują.
Czytając tę książkę rozmyślałam o współczesnych
podcasterach, youtuberach, także politykach i innych osobach, chcących coś
innym przekazać. Moim zdaniem rzadko kiedy przekaz jest konkretny, zachęcający,
cokolwiek wyrażający. Słowotok, paplanina, żałosne lamenty, bełkot przeważa w
przestrzeni medialnej, a odbiorcy zdają się być do tego przyzwyczajeni i godzą
się na to, więc media generują kolejne wypociny. Ta książka może uświadomić
czytelnikowi, jak on sam komunikuje się z otoczeniem, czy zanudza, czy fascynuje,
albo inspiruje innych. I choćby właśnie dlatego polecam przeczytać tę pozycję.
Być może przybędzie na tym padole choć kilku dobrych mówców i rozmówców.