Czy czujesz wewnętrzny przymus robienia rzeczy, których nie lubisz i są trudne? Czy uważasz, że życie ma wartość wtedy, jak jest znojem i nie daje przyjemności? Czy uważasz, że jakby było miło, to byś marnowała czas, życie i nie rozwijałabyś się?
A czy pozwalasz sobie na przyjemności? Jeśli tak, to co jest
dla Ciebie przyjemnością: jedzenie, seks, oglądanie tv, przeglądanie internetu,
fitness, spanie, alkoholizowanie się, palenie papierosów, wędzenie na kiju
kiełbasek nad ogniskiem? Czasami czy często pozwalasz sobie na przyjemności?
Mówią, że trzeba być wydajnym, efektywnym, użytecznym, ciągle rozwijać się, iść do przodu, iść po swoje, nie marnować czasu ani pieniędzy, rozwijać się, dbać o siebie i o innych, ruszać się, mieć pozytywne nastawienie do otoczenia itp.
Realizowanie tego typu zaleceń niekoniecznie może być tym, co nas uszczęśliwia, ale być może daje poczucie spełnienia, sprawczości, dobrze wykonanego zadania. Nawet te zarobione pieniądze przestają cieszyć, gdy wcale ich nie potrzebujemy. Jedynie czego potrzebujemy to ciągłego dążenia do celu, osiągania sukcesów, poczucia, że kolejny dzień dobrze przeżyliśmy.Mało mówią o
spędzaniu życia w przyjemności, a jeśli już, to tylko od czasu do czasu.
Przyjemność przedstawiana jest jako szczególne i rzadkie momenty. Być może
staje się guilty pleasure. Natomiast bycie użytecznym, pracowitym,
goniącym za sukcesem ma być codziennością, chlebem powszednim, regułą, a
najlepiej nawykiem.
Dlaczego
przyjemność ma być rzadka, a znój ma wypełniać nasze życie? Czy takie
postrzeganie życia wywodzi się z religii? A może religia uznała to postrzeganie
za właściwe i do tego dorobiła dogmaty? Zdaje się, że człowiek ma od małego
zakodowane w głowie, że przyjemność powinna być wyjątkiem, co byśmy się zanadto
nie rozleniwili. Ale skąd przekonanie, że przyjemności rozleniwiają?
A może
przyjemności właśnie napędzają do efektywnego działania? A może powinnyśmy doświadczać
częściej przyjemności? Czy czujesz, że masz za mało przyjemności w swoim życiu?
Czy planujesz zacząć rozpieszczać siebie?
Lansowany work-life
balance może zachęcać do przyjemności, co zależy od indywidualnego
zrozumienia tego pojęcia. Ktoś może czuć się zachęcony do częstszego spędzania
czasu na pozazawodowe przyjemne aktywności, pasje, hobby lub wręcz przeciwnie –
na codzienną okołodomową krzątaninę.
Pozwól sobie
na więcej przyjemności i zobacz co się stanie. Być może odkryjesz inną jakość
życia i będziesz pożądać więcej. A być może przestraszysz się i szybko wrócisz
na stare tory. Taka zmiana może być ciekawym doświadczeniem, które pozwoli Ci dowiedzieć
się czegoś o sobie.