To druga książka autora przełomowej pozycji pt. „Odwaga bycia nielubianym”. Także w formie wywiadu filozofa z młodzieńcem.
Część książki rozwija temat poruszony w poprzedniej, a mianowicie
dlaczego nie należy karać i nagradzać. Autor-Japończyk przestawia tak odmienne
i zdaje się, że przełomowe dla czytelników tzw. zachodu tezy i postrzeganie
świata.
Odwaga i poszanowanie są zaraźliwe. Nawet jeśli nikt cię nie rozumie i nie zgadza się z tobą, to ty musisz pierwszy odpalić pochodnie i pokazać czym są powyższe. Światło pochodni jest nikłe i rozświetla mały promień wokół ciebie, a wokół rozpościera się ciemność. Ale ogień, który wznieciłeś jest widoczny z daleka i ludzie będą do niego zmierzać.
Powołując się na filozofię Alfreda Adlera, autor po raz
kolejny podkreśla, że jesteśmy uwarunkowani nie przeżytymi doświadczeniami, ale
tym, jakie nadamy im znaczenie. To co nazywamy przeszłością jest wyłącznie
teraźniejszą interpretacją tego, co było. A więc ty decydujesz tu i teraz o
kształcie przeszłości.
Autor kolejny raz przypomina modlitwę o pogodę ducha: Boże,
użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi,
abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Dlaczego trudno przychodzi nam zmiana? Bo w rzeczywistości
nie chcemy się zmieniać. Nawet jeśli jest nam bardzo trudno w życiu, to
wmawiamy sobie, że jest dobrze tak, jak jest, żeby utrzymać ten stan rzeczy.
Toczymy swój żywot wynajdując coraz nowe powody utwierdzające nas w
przekonaniu, że wcale nie jest tak źle.
Karanie i nagradzanie uczy ludzi złych zachowań. Osoba
myśli, że jeśli nikt jej nie pochwali, to po co ma zachowywać się właściwie. A
jeżeli nikt jej nie ukarze, to dlaczego ma nie zachowywać się źle.
Doszukiwanie się własnej wartości w słowach innych to zwykłe
uzależnienie. Samodzielne decydowanie o własnej wartości to niezależność. Tylko
ty możesz zadecydować o własnej wartości.
Immanuel Kant stwierdził, że niepełnoletniość to niezdolność
człowieka do posługiwania się swym własnym rozumiem bez obcego kierownictwa.
Sporo ludzi chętnie pozostaje niepełnoletnimi przez całe życie. Trzeba mieć
odwagę posługiwać się własnym rozumem, ale często ludziom jej brakuje.
Często ludziom brakuje także wiary w siebie. Nie potrafimy
zaakceptować, że jeśli niczym się nie wyróżniasz, to nie ma w tym nic złego.
Spróbuj zaakceptować siebie jako część szarej masy, jako zwyczajną osobę. Należy
umieć dostrzec wartość samego siebie, a nie rozpatrywać, czym różnisz się od
innych. Wtedy można mówić o wolności. Nieakceptowanie tego, kim jesteś i ciągłe
porównywanie się z innymi, to życie oparte na oszukiwaniu innych i okłamywaniu
samego siebie. Samodzielność to kwestia psychiki.
Ratując innych próbujesz ratować samego siebie. Robiąc z
siebie kogoś na miarę zbawcy świata, próbujesz poczuć własną wartość. To forma
kompleksu wyższości, na który cierpi osoba niepotrafiąca poradzić sobie z
poczuciem niższości – określany jako kompleks mesjasza. To rodzaj psychicznej
perwersji polegającej na chęci zbawienia innych za wszelką cenę.
Zaufanie to wiara w innych z uwzględnieniem pewnych
warunków, natomiast pewność to bezwarunkowa wiara w innych. Na przykład bank
pożyczając nam pieniądze ma zaufanie do nas. Osoba pewna siebie jest też pewna
innych.
Każda praca zasługuje na szacunek. O naszej wartości nie
decyduje to, w jakiej dziedzinie pracujemy, lecz nastawienie z jakim do niej
podejdziemy. Tylko wtedy, gdy czujesz, że jesteś komuś przydatny, zyskasz
prawdziwe poczucie własnej wartości. Przydatność jest poczuciem subiektywnym.
Polecam tę pozycję – dostarczy mentalnej przyjemności.