Zdaje się, że mówienie o kupie bardziej zawstydza, niż rozmowy o seksie, chorobach wenerycznych, albo pornografii. Nie słyszałam, żeby lekarze podczas wizyty pytali pacjenta o kupę – jaką robisz, jak często, czy łatwo wychodzi itp. Ewentualnie w szpitalu na obchodzie pytają czy rano była i beznamiętnie zaznaczają na karcie pacjenta. Lekarze uważają, że poziom ciśnienia krwi, temperatury ciała, czy wyniki morfologii niby mają większe znaczenie, niż wywiad na temat kupy.
Mało kto analizuje temat, nie zastanawiając się, czy to co z niego wychodzi świadczy o stanie jego zdrowia. Kształt kupy i konsystencja przede wszystkim odzwierciedla nawyki żywieniowe osobnika. Także może wskazywać na już rozwinięte dysfunkcje zdrowotne. Codzienne jedzenie, ale nierobienie kupy przez kilka dni prowadzi do autotoksykacji organizmu.
Wzdęcia, gazy, bóle brzucha uprzykrzają życie człowiekowi, otoczeniu zapewne też. Szkoda, że kupa nie wychodzi z człowieka równie łatwo jak przyjmowanie pokarmu.Zdaje się, że aktualnie w społeczeństwie częściej zdarzają
się obstrukcje od biegunek. Biegunki mogą być efektem przyjmowania środków
przeczyszczających, jedzenia szkodzącego organizmowi, zatrucia, stresu,
przejedzenia, przepicia. Natomiast zatwardzenia to chleb powszedni milionów
obywateli bez względu na wiek i płeć. Zatwardzenia trwają i trwają, aż człowiek
uznaje, że taki jego żywot i nic z tym nie da rady zrobić.
Przyczyn obstrukcji jest multum. Zaczyna się od
rozregulowania flory jelitowej. Dziecko rodzi się w stanie ketozy, czyli
czerpie energię z ketonów. Rozpoczęcie karmienia dziecka mlekiem w proszku,
papkami ze słoiczka, kaszkami, bułeczkami i innego rodzaju
wysokowęglowodanowymi produktami prowadzi do wyłączenia ketozy i przejścia na
trawienie glukozy. Ta zmiana objawia się u dziecka biegunką i/lub obstrukcją.
Rodzicie niepokoją się, gdy dziecko nie robi kupy już czwarty dzień. Wtedy
zaczynają stosować czopki, herbatki rozluźniające jelita i inne wynalazki
wyprodukowane przez człowieka. Tym sposobem rozpoczynają się problemy trawienne
młodego obywatela, a potem idzie przez życie i każdego dnia ma nadzieję, że
może dziś uda się bezproblemowo zrobić kupę.
W zależności od tego co i ile się je, to taka będzie
częstotliwość robienia kupy. Czym więcej błonnika w diecie, tym szybsza
perystaltyka jelit, ale niekoniecznie wydalanie, gdyż błonnik wchłania sporo
płynu i sformułowana w jelitach kupa ma tendencję do utykania na ostatnim
odcinku jelita. Natomiast dieta ketogeniczna prowadzi do spowolnienia
trawienia, gdyż jedzenie gęste odżywczo (czyli produkty pochodzenia
zwierzęcego), którego składniki są w całości trawione przez człowieka,
potrzebuje więcej czasu na obróbkę. Trawienie pokarmu roślinnego w organizmie
człowieka szybko przebiega, bo to, co się w warzywach, owocach, kaszach,
strączkach znajduje jest wchłaniane w około 10%, a reszta jest wydalana, jako
zbędny odpad. Jedzenie keto prowadzi do zmniejszenia częstotliwości wypróżnień,
także do zmniejszenia objętości kupy, co może wynikać z małej ilości
przyjmowanego pokarmu, który szybko i na długo syci oraz z tego, że jedzenie to
będzie wchłaniane przez organizm ludzki jako materiał budulcowy (i nie chodzi
tu o tkankę tłuszczową), poza tym bogaty materiał energetyczny spalany bezodpadowo
w organizmie człowieka.
Wzorcowa kupa powinna być kształtu podłużnego balaska (coś
jak kiełbasa, ale nie kabanos) o jednolitym kolorze i konsystencji, wychodząca
bez silnego napierania się. Kupa nie powinna się mazać. Powinna być bezwonna.
Kupy wodniste, maziste, kule, kolby kukurydziane, twarde jak kamienie nie są
pożądane. Śluz wokół kupy też nie. Warto wiedzieć, że przejście na dietę keto
może prowadzić do zaparć, co jest przejściowym objawem dostosowującej się flory
bakteryjnej jelit do nowego składu żywienia.