wstep

Od 13. roku życia codziennie ćwiczę. Zaczynałam od prostych ćwiczeń w pokoju na dywanie i chodzenia po schodach z i na 9 piętro. Następnie biegałam, pływałam, jeździłam na rowerze, na nartach, na snowboardzie, pływałam na windsurfingu, grałam w tenisa. Po czterdziestce zaczęłam regularnie ćwiczyć w klubie fitness. Przetestowałam na sobie wszystkie diety, posty też. Doświadczając na sobie zrozumiałam, że każdy z nas jest inny – to co dla mnie jest skuteczne i dobre w danym momencie życia, innym może nie służyć. Fitness nadaje sens mojemu życiu i generuje poczucie szczęścia bez zewnętrznych powodów. Chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, aby zainspirować innych do bycia fit.

piątek, 13 czerwca 2025

Niespanie

O zaburzeniach snu zaczyna się mówić równie często jak o przetrzymywaniu wody w organizmie, przeziębieniu, albo bólach głowy.

W mediach głównego nurtu pojawiają się reklamy środków poprawiających sen i ułatwiających zasypianie. Oczywiście nigdy w tych reklamach nie ma mowy o przyczynach zaburzeń snu. Natomiast w internecie, w prasie, w książkach najczęściej wskazuje się jako bezpośrednio winnych niemożności zaśnięcia: ślęczenie przed ekranami, które emitują niebieskie światło, stres, pobudzenie mediami społecznościowymi, najadanie się na noc, spanie w niezaciemnionym i zbyt ciepłym pomieszczeniu, niewygodne łóżko.

Czytałam książkę (recenzja na moim blogu) napisaną przez osobę, która od lat ma problem z zaśnięciem i przespaniem co najmniej kilku godzin ciągiem. Autor twierdzi, że próbował wszystkich metod eliminujących te ww. czynniki oraz zastosował szereg zaleceń lekarzy, ale w jego przypadku rewelacji nie przyniosły.

Jakie mogą być inne przyczyny problemów ze snem? Jedną z tych rzadko kiedy wymienianych, to niewystarczająca ilość białka w diecie. Jedzenie przez lata zbyt małej ilości pełnowartościowego białka może prowadzić do zaburzeń snu, także opuchlizn wodnych, trudno gojących się ran, wypadających włosów i innych dysfunkcji, których lekarze nie kojarzą z dietą. Białko roślinne nie załatwia tematu, gdyż wchłania się w max 10%, a po latach wegetarianizmu lub weganizmu będzie trawione jeszcze gorzej, gdyż pożywienie roślinne prowadzi do zmniejszenia stężenia kwasu żołądkowego.

Kolejną przyczyną zaburzeń snu może być utrzymujący się miesiącami zbyt duży poziom insuliny, prowadzący do insulinooporności, a w dalszej perspektywie do cukrzycy. Insulina jest hormonem, który prowadzi do nadaktywności układu współczulnego, czyli m.in. pobudzenia organizmu na potrzeby ucieczki, walki, obrony, co skutkuje problemami z zasypianiem. Wysoka insulina podnosi ciśnienie oraz włącza tryb magazynowania, co oznacza gromadzenie tkanki tłuszczowej, także wody. Organizm wtedy znajduje się w stanie permanentnego pobudzenia, co uważna osoba odczuje jako niepokój w ciele, także umyśle.

Inną przyczyną bezsenności mogą być niedobory witaminy D3. Lekarze medycyny konwencjonalnej (czyli tej zaleczającej objawy, ale nie leczącej przyczyn) twierdzą, że poziom 30 ng/ml we krwi jest wystarczający. Tymczasem okazuje się, że wcale nie jest to wystarczający poziom. Lekarze medycyny niekonwencjonalnej twierdzą, że minimum to 80 ng/ml a dodatkowo zauważają, że należy przyjmować wysokie dawki tej witaminy, aby usunąć wieloletnie niedobory. Wysokie dawki zaczynają się od 10 000 IU/dzień, które należy przyjmować przez kwartał. Osobom z nadwagą zalecają brać dwa razy tyle, a przy otyłości i bardzo niskim poziomie witaminy we krwi wskazują na konieczność przyjmowania jeszcze większych ilości. Lekarze medycyny akademickiej twierdzą, że to są toksyczne dawki, natomiast lekarze medycyny naturalnej twierdzą, że toksyczność zaczyna się od kilkuset tysięcy jednostek witaminy D3, których praktycznie nikt nie będzie miał okazji przyjąć.

Podsumowując, warto przyjrzeć się swojej diecie – to, co jesz na co dzień miesiącami, latami wpływa na ciało i umysł. Aktualnie coraz więcej pojawia się badań, z których wynika, że tzw. choroby cywilizacyjne mają podłoże metaboliczne, a bezpośrednią przyczyną ich powstawania jest spożywane jedzenie. Niedobory witaminowe także warto wziąć pod lupę, ale łykanie suplementów nie załatwia tematu, czyli nie usunie ot tak żadnej choroby. Dopiero zrobienie porządku ze swoimi nawykami żywieniowymi jest game changerem. Jakie to smutne, że ludzie nie lubią wprowadzać zmian żywieniowych, natomiast ochoczo i bezkrytycznie łykają wszelkie pastylki.